Sesja mam karmiących piersią
Zanim urodziłam Melkę naczytałam się wielu poradników, nasłuchałam od koleżanek na temat naturalnego karmienia. Temat był mi znany jako bardzo ciężki. Jadać na porodówkę nastawiona byłam na ciężkie początki z karmieniem piersią, pogryzione sutki, bolące piersi.
Jednak co mnie zaskoczyło nie pojawiły się żadne problemy związane z karmieniem. Melusia ładnie przystawiała się od samego początku, sutki o dziwo ani razu mnie nie zabolały, a ja przez 18 miesięcy karmiłam Melkę piersią na żądanie, mimo iż planowałam aby to był rok, popłynęło znacznie więcej z czego jestem totalnie dumna!
Okres ten był dla mnie wyjątkowy. Karmienie piersią jest piękne, pełne miłości i naturalne. Fotografowanie tego aktu sprawia mi wiele radości i satysfakcji. Dla wielu mam jest to również droga pełna poświęceń, zakrętów oraz, bólu, którą mimo wszystko warto udokumentować. Ja sama ma zaledwie jedno zdjęcie z tego okresu, dlatego postanowiłam dać przepiękną pamiątkę innym mamom.
Sesja mam karmiących zorganizowana została również z okazji Światowego Dnia Karmienia Piersią. Obchodzimy go 1 sierpnia, a następnie promujemy tą idee cały tydzień.
Na sesję zgłosiło się ponad 50 osób, co mnie mile zaskoczyło! Wybór był bardzo trudny, Jednak mi zależało na kameralnej atmosferze i stworzeniu indywidualnych portretów mam karmiących. W ostatniej chwili zrezygnowały z różnych przyczyn 4 mamy, więc pozostaliśmy w 5. Jest to dla mnie mała lekcja, aby lista rezerwowych mam była jednak znacznie większa.
Ale nie ma tego złego! Dzięki tej sytuacji mogłam się skupić na tym na, czym mi najbardziej zależało: pięknej relacji pomiędzy mamą a dzieckiem. Dziewczyny spisały się na medal! Wyglądały przepięknie, a mi udało się uwiecznić to na czym mi zależało – miłość!